Długo nas tu nie było, oj długo… Było ku temu kilka powodów, ale najważniejszy jest jeden: moja praca magisterska. Teraz już jestem po, więc wracamy! Zmienił się nieco adres naszej strony, ponieważ zmienił się serwer. Ale reszta pozostaje po staremu. 🙂

Noo prawie. Luna ma 11 miesięcy. Nie jest już dzieckiem. Jest nieusłuchaną nastolatką. Było nie dawno kilka takich sytuacji, kiedy spuściłam ją ze smyczy i bardzo tego pożałowałam, ponieważ nie dość, że nie wracała na wołanie, to wyleciała na ulicę, stwarzając zagrożenie dla siebie i kierowców. Tak więc puszczanie jej luzem się skończyło. Trzeba jednak nauczyć ją powrotów, poza tym musi się wybiegać, pojechałam więc do sklepu budowlanego i tam zakupiłam rozwiązanie – 10 metrowy kolorowy pasek parciany. I tak powstała smycz treningowa, zwana „pieszczotliwie” śmierdzielem, bo śmierdzi. 😉 Śmierdzi, bo kiedy Luna biega, ciągnie ją za sobą po ziemi, mokrej trawie i błocie.
Tak więc ćwiczymy. Luna biega dookoła mnie jak szalona – jak to na nią przystało, zbiera wszystkie patyki, biega za piłką, albo fresbee, a potem ćwiczenie powrotu. Na razie wraca tylko kiedy mam nagrodę (jedzenie), albo zabawkę, ale to znak że wie o co chodzi. Zaczęłyśmy od wołania i zwijania smyczy. Wołałam „Luna!”, przyciągałam ją do siebie i kiedy tylko była przy nodze, dostała nagrodę. Teraz już wraca bez przyciągania, oczywiście jeśli mam coś dla niej, ale śmierdziel musi być, na wszelki wypadek.

Kolejnym „nastoletnim” problemem Luny jest to, że nie może ominąć przechodnia bez przywitania go. I tego nie mogę wyplenić. Nic nie działa. Luna tak kocha cały świat, że nie może przejść obojętnie obok żadnego obiektu jej miłości. Niestety często nieodwzajemnionej miłości.
Najbardziej kocha biegaczy. A w sumie, to myśli, że to oni kochają ją. W końcu przecież biegną do niej, żeby się z nią bawić! I zupełnie nie rozumie, dlaczego omijają ją i biegną dalej…


Jak zrobić smycz treningową? Przepis jest banalnie prosty. Bierzemy 10 metrowy (lub dłuższy) mocny pasek parciany. Z jednej strony robimy rączkę, jak w każdej innej smyczy, zszywając ze sobą pasek (chyba nie muszę wstawiać zdjęcia, bo każdy się domyśli ; ) Z drugiej strony przyszywamy metalowy karabinek. I gotowe. Pamiętajcie, że aby smycz była mocna, najlepiej szyć ją na maszynie, gęstym ściegiem.
Nie wiedziałam, że masz taką dłuuugą smycz 😉
Fajny pomysł