Co u kota, Testujemy

Taste of the Wild – test suchej karmy dla kota

Długo szukałam idealnej suchej karmy dla Galileo. Czegoś, co Galileo będzie chętnie jadł, ale równocześnie będzie to zdrowe. Przez dłuższy czas męczyliśmy się z kocim trądzikiem (małe czarne „ziarenka” na kociej brodzie, wyglądające jak brud, piasek który przykleił się do brody). Koci trądzik może być spowodowany złym odżywianiem, bakteriami, alergią, może też świadczyć o problemach z nerkami. Zmiana miski na metalową, a potem na ceramiczną i regularne ich mycie niestety nie sprawiły, że pozbyliśmy się problemu. Z pomocą przyszła nam zmiana karmy! 6 miesięcy temu nie bez obaw zamówiłam 7 kilowe opakowanie karmy Taste of the Wild. Okazało się ono strzałem w dziesiątkę! 🙂 Jest to karma bezzbożowa, produkowana w Stanach Zjednoczonych. Galileo próbował karmy z pstrągiem i wędzonym łososiem. Poniżej przedstawię zdjęcie ze składem, ale najpierw wyniki naszych testów:
Galileo testował karmę przez 6 miesięcy. W tym czasie nie zaobserwowałam spadku energii (Galileo jest dość energicznym kotem). Kupy po zmianie karmy bez zmian, nie za duże, zwarte. Nie zauważyłam w ciągu tych 6 miesięcy wzdęć, ani zaparć. Sierść błyszcząca. W okresie zmiany sierści (wiosna), wypadała mało intensywnie i krótko. Ale co najważniejsze, i jest to jedyna zmiana, jaka zaszła – koci trądzik znikł. Tak więc test zdecydowanie na plus. 🙂 Bardzo chętnie poznam również wasze opinie na temat tej karmy.
Poniżej przedstawiam zdjęcie składu karmy:

Niestety firma nie ma polskiej strony internetowej (przynajmniej ja nie mogę znaleść), ale tu możecie przeczytać o niej po angielsku: https://www.tasteofthewildpetfood.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *